NSA: policjant zwolniony ze służby za 951 dni na zwolnieniu lekarskim
Skutki przedłużającej się absencji chorobowej policjanta na funkcjonowanie Policji i dla interesu społecznego, tożsamego z dobrem formacji, są oczywiste i nie wymagają dowodzenia – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Komendant Główny Policji rozkazem personalnym z 13 sierpnia 2015 r., po rozpatrzeniu odwołania, utrzymał w mocy rozkaz personalny Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie o zwolnieniu P.C. ze służby w Policji w trybie art. 41 ust. 2 pkt 5 ustawy o Policji. Przepis ten pozwala zwolnić policjanta, gdy „wymaga tego ważny interes służby”. Komendant uzasadniając zwolnienie funkcjonariusza, w oparciu o tę przesłankę, wskazał na fakt jego długotrwałej absencji chorobowej, która poza krótkimi okresami wykonywania obowiązków służbowych, trwała od 2009 r. do dnia jego zwolnienia.
Zdaniem Komendanta fakt przebywania w latach 2011-2015 P.C. na zwolnieniu lekarskim przez 951 dni wpływał niekorzystnie na właściwe funkcjonowanie i realizację zadań służbowych w jednostce, w której pełnił służbę. – Poza jej dezorganizacją i obciążeniem obowiązkami pozostałych funkcjonariuszy, okoliczność ta oddziaływuje demoralizująco na pozostałych policjantów oraz nie pozostaje bez wpływu na wizerunek Policji w odbiorze społecznym. Nie tylko zatem nieobecność policjanta w służbie, lecz negatywne skutki długotrwałych i powtarzających się absencji chorobowych uzasadniają rozwiązanie z nim stosunku służbowego – tłumaczył Komendant.
Zwolniony funkcjonariusz postanowił wystąpić na drogę sądową. Domagał się uchylenia rozkazu najpierw przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym, a następnie Naczelnym Sądem Administracyjnym. Za każdym razem bezskutecznie.
WSA w Warszawie potwierdził, że długotrwała nieobecność funkcjonariusza w służbie uzasadnia rozwiązanie z nim stosunku służbowego ze względu na ważny interes służby. Sąd podzielił stanowisko, że brak dyspozycyjności policjanta, wywołane jego stanem zdrowia, a także sprawowaniem opieki nad członkami rodziny, niezależnie od przyczyn, koliduje w oczywisty sposób z interesem służby, której celem jest zapewnienie jej prawidłowego funkcjonowania poprzez najefektywniejsze wykorzystywanie przydzielonych etatów.
Wyrok podtrzymał niedawno Naczelny Sąd Administracyjny, który nie miał wątpliwości, że prawidłowe wykonywanie zadań oraz sprawne funkcjonowanie całej Policji i poszczególnych jej komórek organizacyjnych utrudnia każda długotrwała nieobecność funkcjonariuszy w służbie. – Skutki przedłużającej się absencji chorobowej policjanta na funkcjonowanie Policji i dla interesu społecznego, tożsamego z dobrem formacji, są oczywiste i nie wymagają dowodzenia – podkreślił sąd.
Co więcej, zdaniem NSA, faktem powszechnie znanym jest to, że etaty i środki, którymi dysponuje Policja, są niewystarczające. Zatem muszą być one wykorzystane jak najbardziej efektywnie, gdyż wymaga tego konieczność skutecznej realizacji zadań formacji.
Dla NSA oczywistym było również, że zadania, które mają być wykonywane przez nieobecnego funkcjonariusza, muszą być przydzielane pozostałym funkcjonariuszom. Zwiększa to ich obciążenie, a w konsekwencji może negatywnie wpływać na jakość oraz terminowość realizowanych zadań. Taki stan rzeczy wymusza również konieczność podejmowania określonych działań przez przełożonych, który zmuszeni są do dokonywania między innymi stałych zmian grafików służby pełnionej przez podwładnych oraz innych czynności kadrowo-organizacyjnych. – Organy Policji nie mogą być zatem pozbawione możliwości takiego doboru kadry, by służbę w omawianej formacji pełniły osoby o określonych predyspozycjach, a także zdolne fizycznie i psychicznie oraz wykazujące niezbędną dyspozycyjność do wykonywania obowiązków służbowych w czasie i rozmiarze adekwatnym do potrzeb Policji. Tymczasem skarżący od kilku lat wykazywał zupełny brak dyspozycyjności. Taka sytuacja, niezależnie od jej przyczyny, w sposób oczywisty dezorganizowała pracę macierzystej jednostki Policji, co niewątpliwie kolidowało z ważnym interesem formacji – wskazał NSA.
Orzeczenie jest prawomocne.
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt I OSK 1607/16)