Nie ma taryfy ulgowej dla chuliganów, którzy wykorzystali tragiczną śmierć Igora Stachowiaka (†25 l.) do awantur! i zaatakowali policjantów pod komisariatem we Wrocławiu, w którym umarł mężczyzna. Zapadły kolejne wyroki na młodych ludzi, którzy atakowali funkcjonariuszy i dokonali zniszczeń. Pięciu następnych sprawców pójdzie za kraty.
Chuligani zostali w poniedziałek wyroki od półtora roku do dwóch lat bezwzględnego więzienia. To skutek demonstracji zorganizowanej po śmierci Igora Stachowiaka w maju 2016 r. pod komisariatem policji przy ul. Trzemeskiej we Wrocławiu. Wbrew woli rodziny zmarłego, pokojowa manifestacja zamieniła się w uliczne walki z policją.
W ruch poszły race i kamienie. Dwudniowe burdy zakończyły się zniszczeniem elewacji budynku komisariatu, wybiciem drzwi wejściowych oraz uszkodzeniem kilku radiowozów i policyjnej armatki wodnej. Lekko rannych zostało trzech policjantów.
Prokuratura zarzuciła 51 młodym mężczyznom udział w zbiegowisku, czynną napaść na policję i niszczenie mienia. W połowie marca zapadły pierwsze prawomocne wyroki wobec najbardziej agresywnych chuliganów. Trzech uczestników zamieszek spędzi za kratkami od 3 do 4,5 lat.
Podczas interwencji, w której został zatrzymany Igor, policjanci dwa razy użyli wobec niego paralizatora. Porażony nim młody mężczyzna zmarł.