Brakuje pieniędzy na leczenie policjanta rannego w strzelaninie w Wiszni Małej
Marcin Rybak 24 lutego 2018 Aktualizacja: 25 lutego 2018 09:45
Policjanci zbierają pieniądze na leczenie i rehabilitację kolegi postrzelonego przy bankomacie w Wiszni Małej w grudniu ubiegłego roku. Policjantowi ranionemu na służbie prawo nie gwarantuje nic: ani leczenia, ani rehabilitacji. Jest zdany na łaskę przełożonych i kolegów.
Turniej na Niskich Łąkach – Chcemy zrobić wszystko żeby doszedł do pełnej sprawności – opowiadają koledzy Mateusza.
W akcję zbierania pieniędzy dla rannego policjanta włączył się jego brat. Też antyterrorysta, ale z dużo większym doświadczeniem w służbie. Potrzeba jakieś 90 tysięcy złotych – szacują dziś. Choć naprawdę ciężko to wyliczyć, bo nie wiadomo ,czy powiedzie się operacja i jakich zabiegów będzie wymagać ranny funkcjonariusz. W kwietniu policjanci organizują we Wrocławiu Charytatywny Turniej Piłkarski. Jego patronem będzie poległy w Wiszni antyterrorysta Mariusz „Kozi” Koziarski. Na Niskich Łąkach wystartują drużyny reprezentujące różne policyjne służby, w tym przedstawiciele pododdziałów antyterrorystycznych policji z całej Polski. Każdy uczestnik turnieju ma wpłacić 60 złotych. Te pieniądze pójdą na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji postrzelonego na służbie antyterrorysty Mariusza.
Witamy w Polsce – Ale dlaczego koledzy policjanci muszą zbierać pieniądze? Dlaczego po prostu tych pieniędzy nie zapłaci skarb państwa? – dopytujemy. – No to witamy pana w polskiej rzeczywistości – odpowiada Piotr Malon, szef policyjnych Związków Zawodowych z Dolnego Śląska. – Policjant nie ma żadnego zabezpieczenia ze strony systemu – przyznaje. – Doświadczamy tego teraz na skórze kolegi. Narodowy Fundusz Zdrowia nie pokryje wszystkich kosztów, jakie są niezbędne. Stąd zbiórka pieniędzy i akcja. Piotr Malon dodaje, że związkowcy też włączyli się do pomocy dla antyterrorysty. Dali pieniądze na pomoc w organizacji charytatywnego turnieju.
Resort: Ależ my pomagamy.
Czytaj dalej niżej…