Praca, a w przypadku policjantów służba w “budżetówce” to niestety życie w ubóstwie. Poniższy teksa o Polskiej rzeczywistość. Nie tej statystycznej, pokazywanej w mediach, ale tej realistycznej we wsiach i miastach. Dotyczy to też policjantów i pracowników policji, z których duża część pracuje za własnie minimalne wynagrodzenie.
“Zawierając umowę o pracę, nie podpisywałam zgody na życie w ubóstwie”. Czytelnicy opowiadają, jak żyć za ustawowe minimum
Nie potrafię szanować mojego pracodawcy
“Mam ponad 30-letni staż pracy, wyższe wykształcenie, studia podyplomowe, dobrze znam angielski. Pracuję 10 lat w jednostce budżetowej zajmującej się ochroną środowiska. Zarobki? Od ponad 8 lat niemalże w miejscu: ok 2 000 zł na rękę. Mam na utrzymaniu dzieci. Nie mam męża. Mieszkam w małym mieście, w którym budżet jest głównym pracodawcą” – opowiada pani Wioletta.(…)
(…) I korzystając z okazji chcę stanowczo, zdecydowanie podkreślić, że zawierając umowę o pracę, nie podpisywałam zgody na życie w ubóstwie. A tak żyję. I dlatego też, pracodawco mój, chcę żebyś wiedział, że nie potrafię cię szanować i nawet nie staram się o to” – pisze gorzko pani Wioletta. (…)
https://finanse.wp.pl/zawierajac-umowe-o-prace-nie-podpisywalam-zgody-na-zycie-w-ubostwie-czytelnicy-opowiadaja-jak-zyc-za-ustawowe-minimum-6240364702897793a?src01=6a4c8&src02=facebook_money