Warto się zastanowić po co to robiła ta policjantka? Nie dlatego, że miała taką ochotę, przecież to nie jest jej prywatne “podwórko” ? Skąd ta potrzeba? Po co to komu potrzebne?
“A wszystko dlatego – dodaje nasz rozmówca – że „najważniejsze są słupki”. I tylko one są istotne przy rozliczaniu jednostek policji przez przełożonych poszczególnych szczebli. Bigaj mówi: – Komendant komisariatu drży przed miejskim, miejski przed wojewódzkim i tak dalej. Co gorsza szefowie narzucają podległym jednostkom „kontrybucję”. Ile spraw mają wykryć, ile zakończyć. Potem okazuje się, że w miesiącu brakuje kilku, żeby wyrobić normę i stąd takie majstrowanie przy statystyce. “
Czytaj więcej: https://gazetawroclawska.pl/policjantka-falszowala-dokumenty-bo-statystyka-jest-najwazniejsza/ar/13636236
Czytaj więcej: https://gazetawroclawska.pl/policjantka-falszowala-dokumenty-bo-statystyka-jest-najwazniejsza/ar/13636236
Policjantka fałszowała dokumenty? Bo statystyka jest najważniejsza
Policjantka jednego z wrocławskich komisariatów miała fałszować dokumenty. Jest śledztwo dotyczące podejrzeń o fałszowanie druków statystycznych. Czy ta sprawa to jeszcze jeden dowód na to, że dla statystyki w policji można zrobić wszystko? Nawet zaryzykować zarzut popełnienia przestępstwa? Zobacz dzisiejsze wydanie internetowe Gazety Wrocławskiej O policyjnej statystyce, o tym co można zrobić, żeby na papierze przestępczość wyglądała lepiej, niż naprawdę, od lat krążą legendy. I wspomniane w tej sprawie fałszowanie druków jeszcze nie jest najgorsze. Bo zdarza się choćby zniechęcanie ludzi do zgłaszania przestępstw. Szczególnie drobnych, ciężkich do wykrycia. Albo organizowanie bezsensownych akcji tylko po to by poprawić jakiś statystyczny wskaźnik. Pisaliśmy niedawno o rozkazie szefa wrocławskiej policji by łapać sprawców przestępstw na gorącym uczynku. Bo wrocławska policja źle wypada w miernikach.