Od Bartosza Grduszaka, Redaktora Naczelnego zaprzyjaźnionego portalu ochrona24.info – specjalizującego się w tematyce służb mundurowych, otrzymaliśmy przemiły list, który wprawił nas w dobry nastrój od rana. List Pana Redaktora nawiązuje do jednego z najlepszych „odkryć” naszego protestu – stosowania pouczeń. To „narzędzie” protestu sprawdziło się bowiem zarówno jako sposób na nie do końca posłusznych kierowców, jak i na wzrost sympatii społeczeństwa do policjantów. I co najważniejsze – wpłynęło na poprawę statystyk wykroczeń i zdarzeń drogowych.
A oto poniżej list, którym Pan Redaktor dopieścił nasze ego.
Szanowni Państwo,
Na wstępie zacznę od tego, że nie jestem, ani nigdy nie byłem funkcjonariuszem Policji. Chciałbym jednak podziękować Niezależnemu Samorządnemu Związkowi Zawodowemu Policjantów, a w szczególności Panu Rafałowi Jankowskiemu, za Państwa wkład w kreowanie formacji i wyrabianie pewnych dobrych praktyk wśród policjantów.
Pamiętam jak Pan Rafał Jankowski tuż po zakończeniu protestu mundurowych w listopadzie ub.r. mówił: „Policja już nie będzie taka, jak była przed protestem. Naszym zadaniem jest pomagać i chronić i tego będziemy się trzymali. Dlatego na dobre kończymy z pompowaniem statystyk. Mandaty będą tylko dla sprawców najpoważniejszych wykroczeń”.
Wydaje mi się, że słowa Pana Jankowskiego wielu policjantów wzięło sobie głęboko do serca – wnioskuję to na podstawie opinii znajomych, ale też z własnego doświadczenia.
We wtorek (18 lutego) po godz. 17.00, jadąc z żoną i synkiem ul. Fordońską w Bydgoszczy nie zastosowałem się do znaku C-5, z czego zdałem sobie sprawę, jak już było po fakcie. Sytuację zauważył nieoznakowany patrol WDR. Nim zorientowałem się, że to mnie „ścigają” zdążyłem przejechać już co najmniej 500 metrów. Zgodnie z poleceniem policjantów zjechałem we wskazanym miejscu.
Policjanci poinformowali mnie, że za ten manewr jaki wykonałem grozi co najmniej 250 złotych i 5 punktów karnych. Przyjąłem do wiadomości, nie próbowałem nawet dyskutować z funkcjonariuszami, bowiem w tym momencie miałem już świadomość, że popełniłem wykroczenie. Policjant wziął ode mnie dokumenty i udał się do radiowozu. Po około 3-4 minutach wrócił i zakończył interwencję mówiąc, abym te 250 złotych przeznaczył na dziecko.
Nie otrzymałem mandatu, ani punktów, a policjanci jedynie mnie pouczyli.
Mając świadomość tego, że postąpiłem wbrew przepisom i nie zostałem za to ukarany, postanowiłem zachować się honorowo i sam siebie „ukarać”.
Pieniądze, które „zaoszczędziłem”, przelałem (wg taryfikatora za tego typu wykroczenie) na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.
Pomyślałem, że napiszę o tym Państwu, bowiem ta sytuacja od razu przypomniała mi o cytowanych powyżej słowach Pana Rafała Jankowskiego.
Proszę nie zaprzestawać zachęcać policjantów, aby korzystali z pouczeń, jako środka wychowawczego. Proszę pójść o krok dalej i przeprowadzić akcję społeczną zachęcającą do tego, aby osoby, które pouczono rehabilitowały się datkiem na szczytny cel. Wiadomo, że nie wszyscy będą to robić, ale niech na 100 osób zrobi to chociaż jedna albo dwie…
Myślę, że to dobry sposób na wykreowanie bardzo pozytywnego wizerunku Polskiej Policji.
Z wyrazami uznania,
Bartosz Grduszak
REDAKTOR NACZELNY
www: https://ochrona24.info
Pomysł Akcji społecznej zachęcającej osoby pouczane do rewanżowania się datkami na szczytne cele – kupujemy! I liczymy na wsparcie medialne wszystkich portali mundurowych. Na początek zastanowimy się, a może ogłosimy wspólny konkurs na nazwę tej Akcji. Sprawa jest rozwojowa – prosimy śledzić nasze strony internetowe.
/Jesteśmy w posiadaniu dokumentu przelewu wspomnianej w liście kwoty. Z uwagi na zawarte w nim dane wrażliwe niestety nie możemy go zamieścić – przyp.red./