NSZZ „Solidarność”: powrót do przyszłości?
Media informują, iż „szeregowi związkowcy wymusili” na przewodniczącym Solidarności Piotrze Dudzie ostrzejszą walkę o pracownicze postulaty. Dążenie do pozyskania przez PIS poparcia przed wyborami, ma stanowić okazję dla NSZZ „Solidarność” do uzyskania większych ustępstw ze strony władzy. Liczenie na wielkie profity z uwagi na zbliżające się wybory, może się jednak okazać zawodne. Wybory rządzą się swoimi prawami i kiełbasa wyborcza została już w zasadzie rozdana.
W miniony poniedziałek doszło do spotkania delegacji Solidarności z władzami PIS, po którym poinformowano o powołaniu, jak to enigmatycznie określono: zespołu rządowo – związkowego, który będzie pracował nad rozwiązaniem problemów istotnych dla obu stron”.
Zdaniem obserwatorów, poniedziałkowe spotkanie to efekt nacisku, który na Piotra Dudę wywierają związkowe „doły”. Szefowie sekcji oraz regionów „Solidarności” uważają bowiem, że związek daje władzy zbyt dużo spokoju, nie dbając tym samym o sprawy pracowników.A wśród postulatów są m.in. wzrost wynagrodzeń na poziomie 12 proc., urealnienie kwoty wolnej od podatku, 8,5 proc. wzrostu płacy minimalnej czy zaostrzenie zakazu handlu.
Z informacji tej wynika wprost, że NSZZ „Solidarność” dopiero rozpoczyna walkę o należne swoim członkom podwyżki i uprawnienia socjalne. Związek, który poprzez zadeklarowaną trzy lata temu współpracę z rządem zaprzedał swoją niezależność, dopiero teraz zrozumiał, jak wielką wartość stanowi APOLITYCZNOŚĆ.
Pytanie, czy zrozumieli to szefowie NSZZ „Solidarność”?
Szefostwo NSZZ „Solidarność” udowodniło niejednokrotnie w swych wypowiedziach i działaniach, że sposobu na poprawę liczebności topniejących szeregów upatruje między innymi w przejęciu niezależnych organizacji związkowych działających w służbach mundurowych. Pod płaszczykiem „pluralizmu” związkowego NSZZ Solidarność usiłuje wymóc na popieranej przez siebie władzy, zmianę prawa chroniącego dotychczas skutecznie służby mundurowe przed spacyfikowaniem przez władze.
Wielka polityka, salony władzy – zastąpić miały przewodniczącemu Solidarności rzetelną, ciężką, codzienną pracę na rzecz pracowników. Jak to się skończyło widzimy. Teraz słyszymy o powołaniu zespołów rządowo – związkowych…
Czy aby na pewno tego chcą „związkowe doły”?
Życzymy wszystkim związkowcom realizacji zamierzeń dla dobra swoich członków. Życzymy tego także „Solidarności”, której przedstawiciele ze związku strażaków wzięli szeroki i czynny udział w naszej manifestacji w dniu 2 października 2018′ w Warszawie – spytajcie ich, czy poprawę swoich warunków służby i płacy widzą w pracach zespołów rządowo – związkowych?
W programie przedwyborczym Rządu słyszymy o „Mapie Drogowej”
Szefowie NSZZ „Solidarność” muszą zrozumieć, że czeka ich inna droga – droga do spełnienia postulatów pracowniczych. Pierwszym etapem na tej drodze jest drogowskaz z napisem „Apolityczność”. Na tej drodze na pewno się spotkamy.
Na przystanku „Pluralizm” pozostaniecie sami.
(jp)
Fot. Strażacy NSZZ „Solidarność” na Manifestacji 2.10.2018′
za:nszzp.pl