Gdyby komendanci lokalnej policji byli wybierani, zniknęłyby problemy z represjonowaniem policjantów niewygodnych dla politycznych przełożonych
(…) Dzisiaj sytuacja jest taka, że panowie (nie wiem czy są panie) komendanci są podlegli swoim służbowym przełożonym, ci zaś wyższym przełożonym, ci wyżsi przełożeni podlegają kaprysom kacyków z partii rządzącej. Krąg służbowego czyli absolutnego podporządkowania się zamyka. Policja w ten sposób została ukształtowana jako formacja służąca władzy rządzącej, a w istocie formacji politycznej, która aktualnie władzę sprawuje. Nie chcę napisać, że nie służy obywatelom, bo zaraz się ktoś obrazi i nie zrozumie tego o co mi chodzi. Niestety można mieć dzisiaj w Polsce wrażenie, że tu nie o dobro obywatela idzie, a o wykonywanie poleceń przełożonych.(…)