Policjanci z drogówki nie będą już pracować w systemie 12-godzinnym. Jak pozostali funkcjonariusze będą pracować 8 godzin dziennie.
Od kilku tygodni mówili o tym nieoficjalnie policjanci. Oczywiście, żaden nie potwierdzi informacji oficjalnie, gdyż boi się utraty pracy, a w najlepszym wypadku kar dyscyplinarnych. Od poniedziałku „nowy” system pracy stał się faktem dla funkcjonariuszy z ogniw zdarzeń drogowych (OZD). Od jakiegoś czasu obowiązuje już w innych plutonach wydziałów ruchu drogowego policji.
– System ośmiogodzinny dla ogniw obsługi zdarzeń drogowych (pozostali funkcjonariusze WRD pracowali już od dawna w takim systemie) zostaje wprowadzony we wszystkich komendach od dzisiaj. Przez najbliższy miesiąc będzie analizowany – mówi mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi.
Co się zmienia? Wiadomo, że każdy funkcjonariusz, jak każdy inny pracownik w miesiącu musi przepracować określoną liczbę godzin (przy 22 dniach roboczych jest to 176 godzin). I nieważne czy będzie pracował 12 godzin dziennie, czy 8, to łącznie liczba musi się zgadzać.
Załóżmy, że mamy do dyspozycji 96 funkcjonariuszy podzielonych na 48 dwuosobowych patroli. Obecnie, przy systemie 12-godzinnym, policjant po służbie ma 24 godziny wolnego (a po nocnej pracy 48 godzin odpoczynku). Oznacza to, że na służbie w mieście w każdym momencie jest 16 patroli, pozostałe 32 patrole w tym czasie odpoczywają.
Po zmianie zasad, patrol ma 8 godzin służby i 16 godzin odpoczynku. Teoretycznie w ten sposób w dni powszednie można zwiększyć liczbę patroli widocznych na drogach. Policjanci twierdzą jednak, że tylko na papierze.
– Już teraz nie zawsze było czym wyjechać na patrol – mówi anonimowo policjant łódzkiej drogówki. – Znów będziemy chodzić w drogówce w patrolach pieszych. Nie mówiąc już o weekendach i nocach – dodaje.
Czy wystarczy radiowozów? Zgodnie z danymi z komendy wojewódzkiej łódzka drogówka ma do dyspozycji 44 radiowozy, przy czym sprawnych jest 38.
– To tylko oficjalne dane. Często jest tak, że przychodzimy do pracy i zastanawiamy się, czy będzie czym jeździć – mówi inny policjant WRD KMP w Łodzi.
Kolejnym problemem jest oczywiście liczba etatów w drogówce. Jeśli się chce zwiększyć faktycznie, a nie tylko na papierze ilość patroli drogówki , trzeba zatrudnić policjantów, a o chętnych do takiej pracy coraz ciężej.
– Wakatów obecnie nie ma, ale w najbliższym czasie liczba etatów ma ulec zwiększeniu – zapewnia Joanna Kącka.
Zakładając, że zmiana systemu ma faktycznie poprawić bezpieczeństwo użytkowników dróg nie należy przejmować się tym, co wpływa na komfort pracy policjantów.
– Nie mamy na to wpływu. Wykonujemy rozkazy. Nawet te nieprzemyślane i czysto PR-owe – mówi policjant. – Jednak przez lata system 12-godzinny po prostu się sprawdzał. Dawał możliwość optymalnego wykorzystania sprzętu i czasu służby.
Funkcjonariusze nieoficjalnie mówią o rozkazie z Warszawy, że zmiana ma być wprowadzona, bo „lepiej będzie to wyglądało”. Twierdzą też, że nowy system podobno został przetestowany w wojewódzkim wielkopolskim i bez dalszych prób wdrożony. Czy bezpieczeństwo na drogach wzrośnie i poprawią się czasy reakcji okaże się już za kilka miesięcy. Czy wystarczy sprzętu, dowiemy się za kilka tygodni.
Nie było rozkazu
Mł. asp. Antoni Rzeczkowski z wydziału prasowo-informacyjnego Biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji o decyzjach komendantów wojewódzkich:
Rozporządzenie MSWiA z dnia 18 października 2001 roku w sprawie rozkładu czasu służby policjantów (Dz. U. nr 131, poz. 1471, ze zm.) szczegółowo określa czas służby policjantów. § 4 ust.1 rozporządzenia określa, że policjant pełni służbę w systemie zmianowym po 8 godzin.
Komenda Główna Policji nie wydawała żadnych poleceń w tym zakresie, a w kwestii zmian rozkładu czasu pracy w poszczególnych jednostkach terenowych właściwymi do udzielenia informacji są poszczególne jednostki.
autor: Jarosław Kosmatka