Po wielkiej manifestacji w Warszawie protest służb mundurowych trwa. Policjanci masowo wezmą L-4? Związek od pomysłu się odcina
Nie zdążył opaść kurz po wielkiej manifestacji służb w Warszawie, a już docierają do nas sygnały o kolejnych formach możliwego sprzeciwu funkcjonariuszy w związku z sytuacją w formacji. Wśród policjantów krąży bowiem pomysł… brania tzw. L-4. – Zobaczymy, co powiedzą ci na górze, kiedy zabraknie policji na ulicach – słyszymy od jednego z mundurowych. Związek zawodowy od tego jednak się odcina.
We wtorek, 2 października tego roku, setki funkcjonariuszy różnych służb mundurowych manifestowały w Warszawie. Tylko z Pomorza wyjechało dwadzieścia autokarów z około tysiącem policjantów. Swoje niezadowolenie wyrażali też m.in. pogranicznicy czy funkcjonariusze Służby Więziennej. W sumie w prawdopodobnie jednym z największych w historii proteście różnych mundurówek udział brało około 30 tysięcy osób.
Jednak już kilka dni po manifestacji do naszej redakcji docierać zaczęły dalsze sygnały niezadowolenia. – Mam wrażenie, że pojechaliśmy do Warszawy, pokazaliśmy naszą siłę, ale niczego konkretnego nie osiągnęliśmy – słyszymy od jednego z policjantów. – Słyszałem o pomyśle brania zwolnień lekarskich i oddawaniu krwi. Może faktycznie dopiero kiedy policjanci zaczną brać L-4 i zabraknie ich na ulicach, ktoś wreszcie usłyszy nasz głos? – pyta funkcjonariusz.
Manifestacja policjantów w Warszawie. Związek się odcina
Rafał Jankowski, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów, podkreśla, że protest mundurowych trwa, a warszawska manifestacja nie była w żadnym wypadku jego zwieńczeniem. Związek odcina się jednak od głosów dotyczących korzystania z tzw. L-4 przez policjantów. – Pomysły związane z braniem zwolnień lekarskich nie są kolejnym etapem protestu służb mundurowych – zaznacza Rafał Jankowski. – Owszem dochodziły do nas takie głosy, ale otrzymujemy też szereg innych, np. żeby do postulatów dopisać kolejny: o odwołanie wiceministra Zielińskiego – dodaje. Podkreśla jednak: – Jako przewodniczący związku zawodowego muszę słuchać głosów z terenu, ale muszę też zadbać o to, żeby nie narazić funkcjonariuszy na odpowiedzialność dyscyplinarną i karną. Musimy pamiętać, że jesteśmy policjantami. Odpowiednie służby patrzą nam na ręce i wszystkie nasze działania muszą być zgodne z prawem. Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów zaznacza przy tym, że manifestacja w Warszawie miała za zadanie pokazać jedność funkcjonariuszy różnych służb w walce o postulaty oraz pokazanie, jak duża jest „niechęć funkcjonariuszy do tego, co dzieje się w formacji”. – Wiem, że część ludzi uważała, że manifestacja doprowadzi do podpisania porozumienia i zakończenia akcji protestacyjnej, ale tak się nie stało – zaznacza funkcjonariusz i podkreśla, że działania, które mają doprowadzić do uznania postulatów mundurowych, wciąż trwają.
Jednym z oficjalnych ruchów związku (już po manifestacji w Warszawie) było wysłanie listu do prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. Informację tę opublikowano na oficjalnej stronie oraz facebookowym profilu związku. Co znalazło się w liście? Tego Rafał Jankowski ujawnić nie chce. – Gdyby zależało mi na upublicznieniu treści, zostałaby ona opublikowana. W tej chwili czekam na odpowiedź – mówi tylko.
Komisarz Józef Partyka, przewodniczący związkowców na Pomorzu, zauważa, że głosy, które docierają do naszej redakcji, świadczą tylko o poziomie desperacji mundurowych. – Uważam jednak, że zwolnienia lekarskie powinny brać osoby, które faktycznie są chore – mówi kom. Partyka. – Policjanci są od tego, by zapewnić bezpieczeństwo obywatelom, niezależnie od tego, jaka jest sytuacja w formacji – mówi funkcjonariusz.
Resort deklaruje, że chce rozmawiać
Tymczasem w MSWiA usłyszeliśmy, że resort jest cały czas otwarty na rozmowy ze stroną związkową. – Do dyspozycji jest Edward Zaremba, pełnomocnik ds. kontaktów ze związkami zawodowymi. Trwa dialog, którego celem jest zapewnienie funkcjonariuszom jak najlepszych warunków służby – dowiedzieliśmy się od urzędników. – Do tej pory podpisane zostało porozumienie ze Związkiem Zawodowym Pracowników Policji oraz Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym Pracowników Policji. Liczymy, że pozostałe organizacje związkowe również podpiszą porozumienie i skorzystają z zaproponowanych rozwiązań.