GW: Policja utajnia raport w sprawie strzelaniny w Wiszni Małej.
Wbrew wcześniejszym zapewnieniom policja nie ujawni raportu z tragicznej strzelaniny w Wiszni Małej, w której zginął antyterrorysta. A do czerwca zostało przedłużone śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez kierujących akcją policjantów.
Do tragicznych wydarzeń w niewielkiej podwrocławskiej miejscowości doszło w nocy z 2 na 3 grudnia ubiegłego roku. Policjanci zaczaili się tam na przestępców, którzy chcieli okraść bankomat.
Podczas próby zatrzymania jednego z nich doszło do wymiany ognia. Zginął antyterrorysta, a trzech innych zostało rannych. Zastrzelony został również bandyta.
Kulejąca wersja policji
Sprawa przez kilka dni nie schodziła z czołówek polskich mediów. Aby ją wyjaśnić, do Wrocławia przyjechał specjalny zespół z Komendy Głównej Policji. Drugi został powołany w ramach dolnośląskiej komendy wojewódzkiej.
Szybkie wyjaśnienie sprawy zapowiadali komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk i ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Zanim jednak zespół rozpoczął prace, obaj stanowczo wykluczyli, że popełniono błędy podczas przygotowania policyjnej zasadzki.
– Nie definiujemy poważniejszych błędów w przygotowaniu i przebiegu tych działań – mówił 4 grudnia nadinsp. Szymczyk.
Ale przedstawiona przez niego wersja wydarzeń z feralnej nocy nie trzymała się kupy, o czym już trzy miesiące temu na łamach „Wyborczej” opowiadali wrocławscy policjanci.
Policja przekonywała, że do śmiertelnego ranienia antyterrorysty doszło podczas próby szturmu na bankomat, w którym ukrył się bandyta. Natomiast według naszych rozmówców było inaczej – policjanci zostali ostrzelani, i to zaledwie z mniej więcej dwóch metrów, już w momencie wysiadania z busa, którym podjechali. Mogą na to wskazywać np. ślady po granulacie, którym próbowano maskować ślady krwi ranionego funkcjonariusza.
Poza tym cała akcja miała być zupełnie nieprzygotowana. Policjanci działali bez dokładniejszego rozeznania, nie zostali np. poinformowani, że mogą mieć do czynienia z groźnym i uzbrojonym bandytą.
Policja milczy
Zespół złożony z dolnośląskich policjantów zakończył pracę już w lutym. Ten z komendy głównej wciąż działa. Jednak jak poinformował nas rzecznik KGP Mariusz Ciarka, efekty ich prac nie zostaną zaprezentowane opinii publicznej.
– Zarządzenie dotyczące taktyki działań pododdziałów antyterrorystycznych jest niejawne, w związku z czym niejawne musi być również sprawozdanie – tłumaczy w rozmowie z „Wyborczą” Ciarka.
Prokuratura wydłuża
Nad wyjaśnieniem okoliczności śmierci policjanta na służbie pracuje również prokuratura. W styczniu Prokuratura Okręgowa w Opolu przejęła od wrocławskiej śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków w związku akcją w Wiszni Małej. Ale choć od tragicznych wydarzeń minęły już trzy miesiące, nadal nie widać efektów pracy śledczych.
Jak poinformował nas w ubiegłym tygodniu rzecznik opolskiej „okręgówki” prokurator Stanisław Bar, postępowanie zostało niedawno wydłużone o kolejne trzy miesiące, czyli do 10 czerwca. O szczegółach nie chciał jednak mówić.
– Trwają czynności, na razie nikomu nie przedstawiono w tej sprawie żadnych zarzutów – stwierdził tylko.