My możemy tylko protestować. Związek Zawodowy w LOT ogłosił strajk generalny, ale łączy nas jedno. Szefowie LOTU wolą ponosić gigantyczne straty zamiast się porozumieć z pracownikami, a nasi decydenci wolą nie widzieć problemu i narażać bezpieczeństwo obywateli zamiast spełnić niewygórowane oczekiwania policjantów. Jedni i drudzy zapominają, ze to nie są ich prywatne podwórka i powinni dbać o dobro firmy.
Strajk generalny w LOT może pogrążyć firmę w tydzień. Wynajmując całe samoloty z obcymi załogami spółka traci miliony i wizerunek
LOT oficjalnie swoje dotychczasowe straty enigmatycznie szacuje na kilka mln zł. Eksperci wyliczają, że każdy kolejny odwołany lot może oznaczać 1 mln zł strat. Jeżeli strajk się zaostrzy, będzie jeszcze gorzej. Dalej…