Wrocław nie ma już policji! Funkcjonariusze uciekli na zwolnienia. Wojewodo! Prezydencie! Chcemy czuć się bezpiecznie!
Wrocław to dziś raj dla przestępców. W mieście praktycznie nie ma dziś policji. Podobnie jest w gminach pod Wrocławiem. W poszczególnych komisariatach i komendzie miejskiej braku od kilkunastu do kilkudziesięciu policjantów. Policyjne oddziały prewencji nie istnieją. Nie ma plutonu alarmowego – gdyby dziś doszło w mieście do zamieszek czy choćby jakiejś większej bójki, nie miałby kto zaprowadzić porządku. Gdzie podziali się funkcjonariusze? W ramach protestu są na zwolnieniach lekarskich. Domagają się podwyżek. Co na to policja? Od wczorajszego popołudnia milczy, udając że problemu nie ma. A my chcemy czuć się bezpiecznie. Domagamy się interwenci wojewody i prezydenta Wrocławia.
Informacje o tym, jak dramatyczna jest sytuacja w poszczególnych miejscach docierają do nas od wczoraj. – Całe oddziały prewencji oprócz sztabu są na zwolnieniu lekarskim. Nie ma alarmowego plutonu w województwie – donoszą nasi informatorzy. Od wczoraj na zwolnieniu jest 72 funkcjonariuszy wrocławskiej drogówki, w wydziale prewencji i patrolowym brakuje 71 policjantów. Dramatycznie jest w poszczególnych komisariatach. Na Rakowcu (ul. Traugutta) na zwolnieniu jest 64 policjantów, na Starym Mieście – 47, na Psim Polu – 45, w komisariacie Śródmieście – 33, Fabryczna – 32, na Grabiszynku – 17, a na Ołbinie 13.
W nocy z niedzieli na poniedziałek dwaj policjanci pełniący nocny patrol we Wrocławiu dyżurnemu zgłosili, że źle się czują. Radiowozem pojechali do szpitala przy Fieldorfa. Tam dostali zwolnienia lekarskie. Przerwali patrol i pojechali do domów. Dramatycznie jest też pod Wrocławiem. W Siechnicach na 20 zatrudnionych tam policjantów w pracy jest tylko połowa. W Jelczu-Lasowicach spośród 35 policjantów w pracy jest sześciu – w tym dwóch komendantów i naczelnicy. Wczoraj musieli wstać zza biurek i pracować w terenie. Komendant osobiście zabezpieczał kościelną procesję, bo nie miał kogo wysłać do pracy. Nadkomisarz Artur Dobrowolski, komendant komisariatu w Jelczu-Laskowicach przyznaje, że część policjantów jest na zwolnieniach lekarskich, nie zdradza jednak ile to jest osób. – Zapewniam, że nic ni zagraża bezpieczeństwu obywateli. Służba jest pełniona całodobowo – mówi komendant. Interwencję zapowiada burmistrz Jelcza-Laskowic. – Jako samorząd zawsze staraliśmy się wspierać policję i tak też zrobimy teraz. Porozmawiam z komendantem komisariatu. Zapytam, czy w jakiekolwiek kwestii, jako gmina możemy pomóc. Bezpieczeństwo naszych mieszkańców jest dla nas bardzo ważne – deklaruje burmistrz Bogdan Szczęśniak. Szefowie policji chowają głowę w piasek. Nie chcą odpowiedzieć nam na pytania, ilu policjantów pracuje obecnie we Wrocławiu, choć wiemy że dane takie otrzymują trzy razy na dobę.